Jak przyjemnie w letniej porze….

Jak w kazdy dzien tygodnia, poslusznie wstalem do pracy. Z tym poslusznie to troche przesadzilem bo wstalem dopiero po trzykrotnym przestawianiu budzika o 10 minut wprzod, ale i tak wyrobilem sie na 9:06 😀 Wchodze na nasze podworko i cos mi nie pasuje, ale w tej chwili jeszcze nie wyczulem co. Zostawilem klamoty przy biurku i… Czytaj dalej Jak przyjemnie w letniej porze….

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Uncategorized

Elsa Chapman

OK. To byl dlugi dzien. Wlasciwie to dlugi tydzien, a tak wlasciwie to ostatnie dwa tygodnie byly dlugie. Pamietacie wpis o pani, ktora nazywa sie Elsa Chapman? Bylismy z Nataliowa zobaczyc ja na koncercie bo w tamtym czasie odbywaly sie rozmowy na szczeblu w sprawie sesji zdjeciowej. Swoja droga sprawdzcie jak Elsa radzi sobie ze… Czytaj dalej Elsa Chapman

Podsumowanie – czyli 6 miesiecy pamietnikowania

Minelo 6 miesiecy od pierwszego wpisu na moim blogu. Pomyslalem, ze to dobry czas na male podsumowanie i kilka statystyk. Szczerze mowiac nie myslalem, ze blogowanie moze byc takie wciagajace. Myslalem, ze dodam kilka postow, wrzuce pare zdjec i moj zapal sie skonczy. Tak sie jednak nie stalo a to glownie dzieki Wam – odwiedzajacym… Czytaj dalej Podsumowanie – czyli 6 miesiecy pamietnikowania

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Uncategorized

Nikogo nie ma w domu….

…czyli: Gdzie nas licho wywialo w ten weekend. Zaczelo sie od tego, ze postanowilem wpasc na chwile (taaa… na chwile…) na probe tego co zostalo po rozpadzie zespolu pAKT. Pogadac troche z Piotrkiem i umowic sie na jakies piwo. Skonczylo sie na tym, ze udalo mi sie „pospiewac” z nimi blues’a podczas dlugiego jam session… Czytaj dalej Nikogo nie ma w domu….