Cos sie dzieje (dziac zaczyna…)

Oj dzieja sie, dzieja!!! Dolar sie wzmacnia, funt oslabia, swiat zmienia – co w wyborach prezydenckich w USA widac bylo czarno na bialym. Optymizm rosnie, ceny tez (na szczescie nie paliwa). Zima idzie! Na wystawach sklepowych trwa wojna klonow Swietego Mikolaja obwieszonych bombkami jak terrorysta przed akcja. Juz lada dzien fale radiowe niesc beda te same (trzy) koledy nabijajac sakwy Georga Michaela, Mariah Carey i ostatniego bitelsa kasa z tantiemow.
W swietle tych wydarzen nie moglismy pozostac nieporuszeni w amoku czekajac na swiateczny urlop. Goraczka wydarzen rozgrzala takze nasza krew. Tym razem te jej czesc „artystyczna”. Ale o tym po kliknieciu w „Czytaj dalej…”

Co poniektorzy, odwiedzajacy malo znany portal nasza klasa i zagladajacy do jeszcze mnie znanego profilu Marka, wiedza, ze rozkrecamy pirackie studio fotograficzne. My, czyli trzy muszkietery: Marek, Damian i zdankowski.com w osobie mojej wlasnej 🙂
Po dlugich dwoch dniach spedzonych ze szmata w dloni i kurzem w plucach udalo nam sie doprowadzic stary, nieuzywany sklep do jako-takiego porzadku. Teraz bez obawy mozna spraszac tam niewiasty wszelkiego pokroju pragnace na wlasnej skorze przekonac sie jakimiz to mocami dysponuja muszkieterowie. Na pierwszy ogien, wlasciwie to flasz, poszla nasza wspollokatorka Agnieszka. Moc swiatla zstapila na Nia w dniu wczorajszym a juz dzisiaj beda dwa lub trzy zdjecia, ktorymi sie podziele. Tu naleza sie podziekowania panu Markowi za uzyczenie miejsca, pomoc, katering i dokumentacje fotograficzna. Panu Damianowi za pomoc i cukier, ktorym pobudzal mnie do dzialania. Dominice i Natalii za przebieranie modelki oraz Adasiowi i Marcie za towarzystwo i suszarke 😉

Teraz oddaje glos / wizje do studia…