Slubna dwudziestoosmiodniowka :)

Paintball

Wiem, ze przerwa w nadawaniu byla dluga ale mam bardzo dobra wymowke – brak czasu 😛 Ze slubem zblizajacycm sie wielkimi krokami i tysiacem malych guziczkow do dopiecia, ze zdjeciami z 3 sesji do przerobienia i z mustangiem w kawalkach ciezko znalezc czas na cokolwiek innego poza graniem z Adasiem w Resident Evil 😉

Trzydziesci – czyli wymasowane zuzlowe bluesy w Cardiff

30-tka

Nawet nie wiem jak i od czego zaczac… Ostatnie dwa tygodnie to jakas astronomicznych rozmiarow kumulacja wydarzen. Moze pozale sie najpierw, ze znowu nie mam Mustanga 🙁 Zaniemoglo biedactwo i moje zdolnosci lecznicze oraz wiedza w zakresie przypadlosci mechanicznych sie skonczyla. Zanim jednak oddalem auto w dobre – mam nadzieje – rece sam sporo grzebalem… Czytaj dalej Trzydziesci – czyli wymasowane zuzlowe bluesy w Cardiff

188 dni rozlaki

Another happy customer...

Sto osiemdziest osiem – dokladnie tyle dni minelo od mojej ostatniej podrozy Mustangiem. Nie powiem, lekko sie stesknilem, troche balem jak to bedzie, troche juz stracilem wiare, ze ten dzien w koncu nadejdzie… ale nadszedl. Mail od Damona z South Coast Mustangs, ze auto jest gotowe i zapytanie: kiedy moge przyjechac? No i tak sie… Czytaj dalej 188 dni rozlaki

Juz czas…

Toyka

…cos napisac. Znowu sie spozniam, ale tym razem mam dobre wytlumaczenie – „wakacje” w Polsce. Takie wakacje, ze nawet nie udalo nam sie odpoczac. Ale, jak juz kiedys pisalem, Ci co na stale mieszkaja na Wyspie wiedza dokladnie, o co chodzi. Sie przyjezdza, sie wita, sie lata po znajomych i rodzinie, sie zalatwia dentyste czy… Czytaj dalej Juz czas…