Nawet sie nie bede tlumaczyl! To jest moj blog i bede na nim pisal tak czesto (rzadko) jak mi sie podoba… 😛 Co ja za to moge, ze mam rece pelne roboty? Do tego stopnia, ze ostatnie co mi sie chce po przyjsciu do domu to siedziec przed kompem! Czas sie jednak zreflektowac i zapodac… Czytaj dalej Kolejny wpis… jak gdyby nigdy nic
Tag: wypad
Co robie jak mnie dlugo na blogu nie ma…..
Przyznaje! Dlugo mnie na blogu nie bylo! Oj dlugo!!!! A przez czas mojej nieobecnosci: podrozalo paliwo; przyszla jesien; znajomi obrodzili w dzieci (lub tez sa w stanie pozapyleniowo-oczekujacym); zrobilem prawie 4000km i przepalilem jakies 600litrow paliwa; spotkalem sie z fajowymi ludzmi z MKP; zupelnie nie udalo mi sie odpoczac na tzw. „wakacjach”; ale przede wszystkim… Czytaj dalej Co robie jak mnie dlugo na blogu nie ma…..
Slubna dwudziestoosmiodniowka :)
Wiem, ze przerwa w nadawaniu byla dluga ale mam bardzo dobra wymowke – brak czasu 😛 Ze slubem zblizajacycm sie wielkimi krokami i tysiacem malych guziczkow do dopiecia, ze zdjeciami z 3 sesji do przerobienia i z mustangiem w kawalkach ciezko znalezc czas na cokolwiek innego poza graniem z Adasiem w Resident Evil 😉
Zdjeciowisko
Wlasnie dostalem swieza dostawe zdjec niecyfrowych. Zapomniane klatki, wydarzenia, ktore umknely z pamieci lub po prostu zdjecia, ktorymi chcialem sie podzielic… w zupelnym nieporzadku 🙂
Basia skrzypiaca
WOW! Ostatni tydzien obfituje w mnogosc wydarzen. Zdaje sie, ze dopiero co wrocilismy ze Stroud a juz zdazylismy przywitac nowa cyferke w wieku Adasia, odebrac zaproszenia na slub, nie pojsc do kina w srode zas wczoraj zaliczyc wieczor pelen wrazen.