Kolejny, dziesiaty juz, weekend 2009 roku za nami. Tym razem dluzszy, bo az trzydniowy. Jednak zyjac w dobie miniaturyzacji i wciaz zmniejszajacych sie dystansow, udalo nam sie w te trzy dni zapakowac wydarzen godnych calego tygodnia.
Tag: wypad
Miniony (ty)dzien albo i dwa
Moi drodzy czytelnicy, lowcy nieszczesc i niepowodzen mojego zycia, stesknieni dramatycznych badz komediowych wydarzen, oczekujacy zdjec czy dawki mojego niezrozumialego humoru wplecionego w wyszukane konstrukcje zdaniowe plynace z charakterystycznym dla mojego stylu polotem. Wracam po przerwie, ale musze Was zmartwic, bo niewiele sie wydarzylo. Nie spoznilem sie na zaden samolot, nie wpadlem na zaden „genialny”… Czytaj dalej Miniony (ty)dzien albo i dwa
Nasza-klasa, konspiracja i Molek
Wszystko zaczelo sie od naszej-klasy. Wlasciwie od wiadomosci na nk od niejakiej Marty M. , w tresci ktorej krylo sie zaproszenie do konspiracji. Zaproszenie to przyjalem bez wahania. Bedac o krok od slubu musialem jednak skonsultowac udzial w spisku z moja przyszla… Uzyskawszy zgode „starszej stopniem”, zaczelismy dzialac.
Urlop???
Wrocilismy na Wyspe. Wczoraj wieczorem. Urlop – jesli nasze pobyty w Polsce mozna tak nazwac – minal tak szybko jak tylko dwa tygodnie moga minac kiedy chcesz, zeby kazda godzina trwala przynajmniej 20 minut dluzej. Krotko mowiac – dwa tygodnie zlecialy jak tydzien :/ Za to podroz powrotna ciagnela sie jak sznurek przez uklad trawienny Hogana,… Czytaj dalej Urlop???
Mustang (ostatni raz w tym roku)
Wiem, ze troche juz przynudzam z tym mustangiem ale chyba lepiej, niz gdybym mial zainteresowania typu: pocztowki, suszone motyle albo trainspotting 😉